W ręce policji wpadło trzech obywateli Rumunii. Mężczyźni korzystając z nieuwagi kobiety, wyjęli pieniądze z jej torebki.
Kradzież miała miejsce w jednym z budynków przy ul. Emilii Plater. Małżeństwo wypłaciło tego dnia w banku 10 tys. złotych. Kobieta włożyła gotówkę do wewnętrznej kieszeni torebki, po czym para udali się do domu. Gdy wsiadali do windy w bloku, w którym mieszkają, dołączyło do nich dwóch nieznanych mężczyzn. Kobieta twierdzi, że jadąc windą byli zagadywani przez jednego z mężczyzn, a drugi z nich tworzył, tzw. sztuczny tłok. Narzekał na ciasnotę w windzie. Jak się okazało trzeci z mężczyzn stał „na czatach” w budynku. Małżeństwo wysiadło z windy, a mężczyźni pojechali dalej. Dopiero po wejściu do domu kobieta zorientowała się, że została okradziona. Z torebki nie zginęło nic poza pieniędzmi. Starsze małżeństwo zgłosiło sprawę na policję.
Dzięki szybkiej interwencji policji, zabezpieczeniu nagrań z monitoringu miejskiego oraz kamer przemysłowych już po pięciu dniach udało się złapać trzech obywateli Rumunii w wieku od 33 do 48 lat, którzy prawdopodobnie zabrali pieniądze.
Mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży. Grozi im do pięciu lat za kratkami.
Źródło: policja.waw.pl