Wielokulturowe Warszawskie Street Party przejdzie Krakowskim Przedmieściem 30 sierpnia (niedziela) o godz. 13.

Wielokulturowe Warszawskie Street Party to festiwal uliczny, którego celem jest promocja wielokulturowości. Odbywa się zawsze w ostatnią niedzielę sierpnia. Zobaczymy tam zarówno tancerki samby, jak i elementy capoeiry, taniec indyjski czy członków stowarzyszenia Falun Dafa.

Założeniem festiwalu jest prezentacja – poprzez sztukę, zwłaszcza muzykę i taniec – kultur mniejszości narodowych i etnicznych oraz społeczności imigranckich obecnych w Warszawie. W jego przygotowanie zaangażowanych jest wiele organizacji i instytucji promujących kultury społeczności mniejszościowych oraz imigranckich, a także osoby bezpośrednio się z nich wywodzące, chcące zaprezentować swoje tradycje szerokiej publiczności.

Jest to jedno z najbardziej radosnych i kolorowych wydarzeń odbywających się w Warszawie. „Chcemy, aby Street Party stało się wizytówką Warszawy – podobnie jak karnawał w Rio de Janeiro czy Notting Hill Carnival w Londynie. Niezwykłe zainteresowanie, jakim cieszyło się Street Party w poprzednich latach (wydarzenie jest organizowane od roku 2007), przekonało nas, jak otwarci na różnorodność kulturową są warszawiacy i jak ważna jest organizacja kolejnych edycji wydarzenia” – zapowiadają organizatorzy.

Jest jednak łyżka dziegciu. „W tym roku mimo starań nie udało nam się otrzymać dofinansowania na organizację Wielokulturowego Warszawskiego Street Party” – czytamy na portalu Polakpotrafi.pl. Ogłoszono tam zbiórkę na rzecz festiwalu. „Nie chcemy, żeby coroczne »święto wielokulturowości« zniknęło z kulturalnego kalendarza stolicy. W tym celu zbieramy 3 tys. zł, które razem z siedmioma tysiącami, które już mamy, pozwolą nam na opłacenie: nagłośnienia, prądu, ochrony, sprzątania, wody dla artystów, planu organizacji ruchu na czas imprezy oraz ustawienie związanych z nim znaków, małych ulotek, platformy, garderoby dla artystów oraz opłaty dla Zarządu Dróg Miejskich za zajęcie terenu” – czytamy w opisie akcji.

Do wydarzenia zostało niewiele czasu. Organizatorzy wierzą, że im się uda.