Burmistrzowie zostaną zobowiązani do organizowania spotkań z opiekunami kotów wolno żyjących. Mają się odbywać co najmniej dwa razy w roku.

Taką obietnicę złożył wiceprezydent Michał Olszewski w odpowiedzi na interpelację radnego Lecha Jaworskiego, To właśnie radny Jaworski zaproponował władzom miasta cykliczne dyskusje z opiekunami. „Społeczni karmiciele kotów zwrócili mi uwagę, że urzędnicy miejscy nie zawsze wsłuchują się w ich postulaty” – napisał radny w interpelacji.

Radny zapytał, czy istnieje możliwość wprowadzenia cyklicznych spotkań dla przedstawicieli społecznych karmicieli kotów, na których będą oni mogli przekazać władzom miasta swoje uwagi i obserwacje, aby wspólnie wypracować jak najlepszą strategię opieki nad zwierzętami wolno żyjącymi. „Pierwsze takie spotkanie mogłoby się odbyć przed zimą, która jest najcięższym okresem dla kotów miejskich” – zaproponował radny.

Społeczni opiekunowie kotów od dawna narzekają na brak kontaktu z urzędnikami. Jednym z punktów zapalnych była zakupiona w zeszłym roku karma, która – jak opisała jedna z organizacji opiekujących się zwierzętami – była gorsza od tektury, a nie chciały jej jeść nawet wygłodniałe koty.

Po wielu interwencjach ratusz zmienił warunki przetargu i w tym roku o wyborze zwycięzcy nie decydowała tylko cena, ale również jakość kociego jedzenia. Opiekunowie chcą rozmawiać z ratuszem jednak nie tylko o karmie, ale również o schronieniu dla kotów w zimie, czy bezpieczeństwie tych zwierząt.

Pierwsze spotkania zaplanowano jeszcze na ten rok. Mają się odbywać co najmniej dwa razy w roku.