Urzędnicy rozważają wyposażenie pojazdów komunikacji miejskiej w gniazda USB, dzięki czemu można byłoby w czasie podróży na przykład doładować telefony. Nie widzą jednak możliwości instalacji takich urządzeń na wiatach przystankowych.
Sprawą wyposażenia przystanków autobusowych i tramwajowych w porty USB postanowił zainteresować urząd Daniel Łaga, śródmiejski radny PO.
„W kilku miastach w Polsce – w Krakowie, w Szczecinie i we Wrocławiu – część przystanków została wyposażona w punkty doładowania urządzeń mobilnych i spotkało się to z dobrym przyjęciem wśród mieszkańców, którzy na co dzień korzystają z tych urządzeń, a nie zawsze mają szansę na ich doładowania” – napisał w interpelacji Łaga.
I zaapelował o stworzenie takiej możliwości w Warszawie, bo ‒ jak przekonuje – byłoby to duże udogodnienie dla mieszkańców stolicy.
Władze miasta twierdzą, że zamontowanie takich urządzeń już analizowały. Jak zaznacza Wiesław Witek, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, instalowała je w pięciu polskich miastach prywatna firma (właściciel wiaty), ale w ramach kampanii marketingowej.
Obecnie w stolicy bezpośrednio do sieci z dostępem do energii elektrycznej podpiętych jest kilka wiat, łącznie ma być ich 20. Zdaniem ZTM to za mało, by zaspokoić potrzebę ładowania urządzeń w dowolnej okolicy. Jak przekonuje Witek, takie gniazda mogą również być niebezpieczne dla oprogramowania telefonów czy tabletów, na co zwracają uwagę niektórzy eksperci.
Inna sprawa to czas ładowania. ZTM wyliczył, że około 50 proc. linii naziemnych kursujących po Warszawie jeździ z częstotliwością 10 minut lub częściej, a to oznacza, że średni czas oczekiwania na przystanku to około 5 min. „Ładowanie telefonu przez 5 czy 10 minut to za krótko, aby móc zagwarantować dłuższe funkcjonowanie urządzenia, a tym samym takie ładowanie nie byłoby efektywne” – przekonuje dyrektor Witek.
„Możliwym rozwiązaniem analizowanego problemu byłaby instalacja gniazd USB w nowych pojazdach i umożliwienie ładowania urządzeń w czasie przejazdu. Rozważamy wpisanie wymogu wyposażenia pojazdów w gniazda USB w przypadku kolejnych przetargów na obsługę linii komunikacyjnych (z zastrzeżeniem, że najpewniej będzie to dotyczyć pojazdów szynowych; autobusy – z racji przeciążenia akumulatorów – wymagają dodatkowych analiz)” – napisał w odpowiedzi na interpelację radnego dyrektor ZTM.