„Statystyczny” mieszkaniec Śródmieścia (włączając niemowlęta) załatwiał w zeszłym roku w urzędzie dzielnicy ponad trzy sprawy.

Jak wynika z danych urzędu miasta, petenci ze Śródmieścia przychodzili w zeszłym roku do Wydziału Obsługi Mieszkańców urzędu dzielnicy, by załatwić 349 140 spraw. To o 25,2 proc. mniej, niż w 2012 r., a o 32 proc. mniej, niż w 2011 r.

Największy tłok w urzędzie był w styczniu (40656 spraw), grudniu (37271) i listopadzie (34339), a najmniejszy – w sierpniu (21088), maju (21310) i czerwcu (23633).

Okazuje się, że z roku na rok w dzielnicowych WOM załatwiamy coraz mniej rzeczy. Łącznie w zeszłym roku warszawiacy mieli do urzędników 3,2 mln spraw, podczas gdy w 2012 r. – 3,7 mln spraw, a w 2011 – 4,2 mln.

W zeszłym roku najwięcej pracy mieli urzędnicy z Mokotowa (373 719 spraw), Śródmieścia (349 140) i Pragi-Południe (277 880), najmniej – z Ursusa (84 092), Żoliborza (85 085) i Rembertowa (87 515).

Najczęściej w urzędzie bywali petenci z Wesołej. Statystyczny mieszkaniec tej dzielnicy (wliczając nawet niemowlęta) załatwił w zeszłym roku 4,42 sprawy. Mieszkańcy Rembertowa w 2013 r. potrzebowali pomocy urzędników średnio 3,97 razy, a Wilanowa – 3,72 razy. Po drugiej stronie znaleźli się mieszkańcy Woli (1,04 spraw na mieszkańca), Bemowa (1,13) i Ursynowa (1,52).

Najczęściej warszawiacy w urzędach bywali w lutym (479,6 tys. spraw), marcu (336,4 tys.) i styczniu (279,5 tys.), a najrzadziej – w sierpniu (178 tys.), kwietniu (215,8 tys.) i wrześniu (219,2 tys.)

W porównaniu z zeszłym rokiem pracy przybyło tylko w trzech WOMach: na Bielanach (o 10,2 proc. spraw więcej), w Rembertowie (7 proc.) i Mokotowie (5 proc.) Największy spadek liczby spraw można było zauważyć na Bemowie (o 43,8 proc. mniej, niż w 2012 r.), Woli (28,8 proc. mniej) i w Śródmieściu (25,2 proc.).