Kilkaset osób wzięło udział w pierwszej w historii Smoczej Paradzie, która przeszła w sobotę ul. Smoczą.
Organizatorzy cieszą się:
Frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania.
Osoby, które przechodziły w sobotę ul. Smoczą, przecierali oczy ze zdumienia. Po chodniku spacerował olbrzymi smok, za nim kroczyła orkiestra Brass Federacja, a w korowodzie – ponad 300 roześmianych ludzi. Tak wyglądała Smocza Parada, którą z okazji Dnia Sąsiada zorganizowało partnerstwo Przepis na Muranów.
Jak tłumaczą organizatorzy, pomysł parady jest bardzo wdzięczny: nawiązuje do nazwy ulicy wokół której mieszkają i jest przy tym niewyobrażalnie radosny i barwny.
Marek Ślusarz, prezes fundacji Jeden Muranów i współorganizator imprezy, mówi:
Z racji tego, że wydarzenie odbywa się po raz pierwszy, spodziewaliśmy się kilkudziesięciu osób, jednak frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania.
Smoczy korowód zakończył przemarsz na podwórku przy Miłej, gdzie po kilkunastu minutach dzieci miały okazję spotkać się z Klaunem Kluseczką.
W tym czasie można było zrobić też własne gniotki oraz przeczytać książki związane ze Smokami Było też przeciąganie liny oraz wyścig z piłeczkami na łyżeczkach.
Na sąsiadów czekały też leżaki, wspólny stół, popcorn oraz głosowanie na najlepszy wiersz o smoku, do którego zgłoszonych zostało pięć prac.
Marek Ślusarz:
Już teraz widzimy, że Smocza Parada stała się nową świecką tradycją.
Uczestnicy byli bardzo zadowoleni, więc tworzymy właśnie komitet, który zajmie się organizacją imprezy w przyszłym roku.
Mamy nadzieję, że frekwencja będzie jeszcze większa niż w sobotę.