fot. Pixabay.com

Wracając nad ranem do domu, Wojciech S. najpierw wybił dwie szyby w jednej z restauracji, a chwilę później to samo zrobił w zaparkowanym samochodzie i drzwiach wejściowych do szpitala.

Była piąta nad ranem, gdy policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zostali poproszeni o interwencję. Chodziło o mężczyznę, który idąc chodnikiem wybił dwie szyby w oknie restauracji.

Kilkanaście minut później policjanci otrzymali kolejne dwa zgłoszenia. Jak wynikało z relacji świadków, tym razem ta sama osoba wybiła szybę w zaparkowanym seacie i dwuskrzydłowych drzwiach wejściowych do szpitala.

Znając rysopis sprawcy i kierunek, w którym uciekł, policjanci szybko „namierzyli” Wojciecha S. Poszkodowani oszacowali swoje straty kolejno na 1676 , 400 i 22472 złotych.

Mężczyzna usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Przyznał się do winy.v